Jesteś tutaj
Radny Kleczkowski zakłócił Obrady Sesji Rady Miejskiej
Od godziny 10:00 trwają obrady Sesji Rady Miejskiej. Kilka chwil temu miało miejsce wydarzenie, które zmusiło przewodniczącą Rady Miejskiej do ogłoszenia nieplanowanej przerwy. Radny Kleczkowski, po tym jak wypowiadał się nie na temat, został przywołany do porządku po czym opuścił zajmowane przez siebie miejsce, wtargnął za stół prezydialny i uniemożliwił Przewodniczącej dalsze prowadzenie obrad. W obronie Pani Przewodniczącej Alicji Dobrowolskiej stanął Radny Dariusz Ostapowicz.
Sesja to święto demokracji
- Dwa razy byłem świadkiem agresywnych zachowań radnego Kleczkowskiego wobec kobiety. Znam możliwości Pana Kleczkowskiego - zarówno ja, jak kilka innych osób byliśmy świadkami haniebnych zachować tego człowieka wobec kobiety. Wtedy nie zdążyłem zareagować, dziś musiałem zareagować tak szybko jak to możliwe i stanąć w obronie Pani Przewodniczącej - powiedział tuż po wydarzeniach Radny Dariusz Ostapowicz
W odpowiedzi na te wydarzenia inna Radna zawnioskowała o zakończenie sesji, aby Pan Radny mógł ochłonąć. Przed chwilą Radni wrócili do standardowego obradowania, ale nie wiadomo jak dzisiejsze spotkanie potoczy się dalej.
Apel o kulturalną dyskusję
Z powodu zaistniałej sytuacji swoje obawy wyraził Zastępca Burmistrza:
- Pierwszy raz jestem świadkiem takiej sytuacji. Dochodziły do mnie słuchy o tym, że Pan Radny Kleczkowski potrafi być agresywny - także wobec kobiet, ale nie spodziewałem się, że może dojść do sytuacji, w której z niewiadomym zamiarem, nagle i podczas trwającej sesji zbliża się do Pani Przewodniczącej Alicji Dobrowolskiej. Nie tak wygląda demokracja, wybierają nas mieszkańcy, oglądają nas mieszkańcy - dyskutujemy, możemy się spierać, Radni mogą oddać głos za lub przeciw czemuś, ale nie powinno dochodzić do sytuacji, w których gdy ktoś się z kimś nie zgadza, to narusza cudzą przestrzeń osobistą i demonstruje swoje niezadowolenie w tak bezpośredni sposób - powiedział Sławomir Sieczkowski - Zastępca Burmistrza
- Albo ma się silne argumenty albo argument siły. Pan Kleczkowski chyba nie ma wiedzy i znajomości tego co dzieje się w Augustowie. Z zażenowaniem patrzyłem na to, co zrobił Pan Kleczkowski. Nie może dochodzić do tego, że ktoś siłowo próbuje zabrać głos i zakrzyczeć rzeczywistość, która jest niewygodna dla Pana Radnego Kleczkowskiego - dodaje Sławomir Sieczkowski