Jesteś tutaj

Co dalej z Atolem? Większość mieszkańców chce, aby zniknął

Nie podoba się przyjezdnym i miejscowym
 
Atol powstał w 2003 roku i kosztował 2,3 mln zł. Początkowo mieściło się tam Centrum Informacji Turystycznej, ale po pewnym czasie zmieniło lokalizację. Od tego czasu niefunkcjonalny obiekt stoi pusty i niszczeje.  
 
- Budynek jest zbyt nowoczesny i nie pasuje do okolicy. Powinien być dopasowany do okolicznych kamienic, ale tak nie jest - komentuje zapytany przez nas turysta, który do Augustowa przyjechał z Chicago.
 
Podobnego zdania są augustowianie.
 
- Już na pierwszy rzut oka „gryzie się” z okolicznymi budynkami. Ani kształtem, ani stylem nie pasuje do przedwojennej zabudowy. Powinien zniknąć i nie szpecić reprezentacyjnej części miasta - uważa mężczyzna, który spacerował po rynku z wnuczką.
 
- Ponoć wyglądem miał nawiązywać do żaglówki lub statku. Czas pokazał, że był to nietrafiony pomysł i Atol powinien „odpłynąć” z rynku - dodaje kobieta, która wraz z córką odpoczywała na ławce w pobliżu fontanny. 
 
Są też tacy, którzy stają w obronie Atolu. Nie jest ich jednak wielu.
 
- Szkoda wyburzyć tak duży obiekt. Tyle nas kosztował, gdy go postawiono i teraz ma zniknąć? - pyta starsza kobieta.
 
Mieszkańcy zmieniają jednak zdanie, gdy słyszą, że remont może kosztować setki tysięcy złotych. 
 
Zdecydowana większość za rozbiórką
 
Aby mieć pełny obraz sytuacji władze miasta postanowiły zapytać o to mieszkańców. Okazją ku temu była ankieta, którą przeprowadzono podczas Konsultacji Strategicznych.
 
- Miasto zorganizowało spore badanie w których udział wzięło niemal 2,5 tys. osób. Tak dużego zainteresowanie nie mieliśmy jeszcze w żadnej ankiecie. Było tam m.in. pytanie o to, co dalej z Atolem. Z odpowiedzi wynika, że mniej więcej 70 proc. badanych augustowian zażyczyło sobie rozebrania tego budynku - wylicza zastępca burmistrza Augustowa Filip Chodkiewicz.
 
Więcej zieleni, czy nowy budynek?
 
O ile w sprawie rozbiórki jest zgoda, to augustowianie są podzieleni w sprawie zagospodarowania terenu po Atolu. Z ankiety wynika, że 63 proc. popierających rozbiórkę oczekuje zbudowania tam czegoś nowego. Natomiast 37 proc. chce posadzenia w tym miejscu drzew.
 
- Sytuacja z niszczejącym budynkiem nie powinna już dłużej trwać. Nie możemy też być obojętni na zdecydowany głos mieszkańców, którzy oczekują zrobienia porządku na Rynku Zygmunta Augusta. Sprawa wymaga na pewno spokojnego podejścia i wypracowania porozumienia. Czas na poważną rozmowę i ostateczne decyzje – mówi wiceburmistrz Filip Chodkiewicz.
 
Obecnie w piwnicy budynku mieszczą się publiczne toalety. Atol jest zdegradowany i wymaga gruntownej przebudowy lub rozbiórki.